poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Matczyny pocałunek

Zachwycił mnie kiedyś obraz Mary Cassat, Matczyny pocałunek (pastel na papierze) i postanowiłam spróbować namalować coś podobnego. Było to dla mnie niezwykle ekscytujące, bo nigdy wcześniej nie próbowałam nawet zabrać się za malowanie twarzy! Uważałam to za coś "nie na moje możliwości". Osobiście uważam, że podołałam zadaniu! :) Oto moja wersja Matczynego pocałunku (akryl na kartonie) :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz